Pączki z marmoladą różaną
Pączki z tego przepisu są puszyste, miękkie i bardzo smaczne.
Pączki napełniam marmoladą przed usmażeniem. Ciasto bardzo dobrze się skleja i marmolada nie wypływa z pączków podczas smażenia. Alternatywnie pączki można też smażyć bez nadzienia, a kiedy ostygną wypełnić je marmoladą przy pomocy szprycy. Faworki i pączki zawsze smażę tradycyjnie na smalcu. Lubię smak pączków przygotowanych na takim tłuszczu, chociaż zapach rozgrzewającego się smalcu jest dość drażniący. Kiedy zaczynają smażyć się w nim pączki ten zapach zdecydowanie łagodnieje, a gotowe pączki nie tylko dobrze smakują, ale też pięknie pachną.
SKŁADNIKI
- 550 g mąki pszennej
- 250 ml mleka
- 5 żółtek
- 1 jajko
- 3 łyżki cukru
- 50 g masła
- 2 łyżki octu lub spirytusu
- 50 g świeżych drożdży
- szczypta soli
- 250 g marmolady różanej
- 1 - 1,5 kg smalcu
- 1,5 szklanki cukru pudru
- 1 cytryna
SPOSÓB PRZYGOTOWANIA
Masło roztapiamy i zostawiamy do ostudzenia.
Drożdże rozcieramy z łyżeczką cukru, łączymy z letnim mlekiem i dosypujemy łyżeczkę mąki. Zaczyn zostawiamy do wyrośnięcia.
Wyrośnięty zaczyn łączymy z mąką, żółtkami, jajkiem, cukrem, spirytusem, roztopionym masłem i solą. Długo i dokładnie wyrabiamy drożdżowe ciasto. Po wyrobieniu przykrywamy ściereczką i zostawiamy na godzinę do wyrośnięcia. W tym czasie ciasto podwoi swoją objętość.
Zamiast wyrabiać ciasto ręcznie, możemy wyrobić je w automacie do wyrabiania i pieczenia chleba. Nie przygotowujemy zaczynu z drożdży, a do formy automatu wkładamy składniki w następującej kolejności: mleko, żółtka, jajko, roztopione masło, mąka pszenna, cukier, sól i pokruszone świeże drożdże. Nastawiamy automat na program do wyrabiania ciast drożdżowych. Ciasto wyjmujemy z automatu, kiedy podwoi objętość.
Krótko, ale dość mocno kolejny raz zagniatamy ciasto i wałkujemy je na grubość około 1,5 cm. Szeroką szklanką wycinamy koła. Na środek każdego koła nakładamy łyżeczkę marmolady. Sklejamy brzegi ciasta, formujemy kule i układamy je na ściereczce posypanej mąką. Pączki przykryte ściereczką zostawiamy na pół godziny do wyrośnięcia.
Rozgrzewamy smalec. Optymalna temperatura do smażenia pączków to 180°C. Warto ją kontrolować termometrem cukierniczym podczas smażenia.
Wyrośnięte pączki smażymy do uzyskania odpowiedniego koloru najpierw z jednej, a potem z drugiej strony.
Aby pozbyć się nadmiaru tłuszczu, usmażone pączki układamy na metalowej kratce lub na ręcznikach papierowych, a kiedy ostygną polewamy lukrem przygotowanym z cukru pudru wymieszanego z sokiem z cytryny. Żeby uzyskać odpowiednią gęstość lukru, dolewamy do niego niedużą ilość wody.
Komentarze